Zaczynasz swoją przygodę z jazdą na „dwóch kółkach”? Jeśli tak, to jest spora szansa, że popełnisz typowy błąd debiutanta. Eksperci Bike Atelier podpowiadają, które to błędy i jak ich uniknąć.
1. Dopasowanie roweru - jeśli po raz pierwszy dopasowywałeś dla siebie rower (wysokość siodełka, kierownicy, itp.), to jest wielce prawdopodobne, że zrobiłeś to niewłaściwie. Najlepiej poradzić się w tym zakresie specjalisty, by nie zaszkodzić swoim kolanom i by zwiększyć komfort jazdy.
2. Jazda na nieodpowiednim przełożeniu – gdy jedziemy po płaskim lub w dół, należy zrzucić łańcuch na mniejszy tryb z tyłu, a większy z przodu, tak byśmy nie „kręcili” nogami z częstotliwością trzepotania skrzydeł kolibra. Nie powinniśmy jednak też przesadzić w drugą stronę. Należy przełożenie ustawić w taki sposób, by pedałowanie nie sprawiało nam przesadnej trudności. Niby jest to oczywiste, ale wciąż wiele osób robi to nieefektywnie.
Bardzo „niezdrowe” dla łańcucha jest ustawienie go równocześnie na dużej tarczy z przodu i dużej z tyłu (oraz na małej z przodu i małej z tyłu). Przy takiej kombinacji łańcuch kręci się pod kątem, jest nienaturalnie wygięty i nie tylko szybciej się zużywa, ale też powoli psuje zębatki.
3. Niewłaściwy ubiór – oczywiście można jechać w zwykłym bawełnianym t-shircie i spodenkach do biegania, ale uwierzcie nam, że jazda w dobrze oddychającym i dopasowanym stroju kolarskim jest zdecydowanie wygodniejsza i przyjemniejsza. Koszulka nie nasiąka potem, a tzw. pielucha w spodenkach bardzo podnosi komfort jazdy i zmniejsza ryzyko bólu od siedzenia na rowerowym siodełku.
Nie ma potrzeba zakładania bielizny pod spodenki, a wręcz jest to niewskazane. Unikniemy w ten sposób bolesnych otarć.
4. Jazda ponad możliwości – jazda na rowerze potrafi uzależnić, ale na początku powinniśmy starać się poskromić swój „nałóg”. Minie wiele godzin treningów zanim będziemy gotowi ukończyć swoją pierwszą, np. 100-kilometrową przejażdżkę. Podejdźmy do tematu spokojnie - systematycznie i powoli dokładając kolejne kilometry do naszych rowerowych wycieczek.
5. Niewystarczające wyposażenie – wybierając się w dłuższą podróż nie można zapomnieć o niezbędnych akcesoriach – kask, rękawiczki, zapasowa dętka, łyżka do zdejmowania opony, podręczna pompka, pełny bidon, jakaś przekąska energetyczna, pieniądze i telefon komórkowy. Kask poprawia bezpieczeństwo, dzięki sprzętowi do wymiany dętki nie utkniemy z dala od domu, dzięki odpowiedniej ilości wody i pożywienia dojedziemy do celu w pełni sił, a pieniądze i telefon zawsze warto przy sobie mieć, gdyż nigdy nie wiemy co nam może się przytrafić na drodze, czy ścieżce.
6. Porównywanie się do innych – nie patrz na to, że ktoś jeździ szybciej. Z pewnością doszedł do tego po długim czasie. Także ciebie czeka taka droga, jeśli chcesz się rozwijać w sporcie rowerowym. Skup się na swojej jeździe, swoich celach i swoim postępie. Efekty z pewnością przyjdą.
7. Niewłaściwe jedzenie – przed oraz w czasie przejażdżki należy unikać jedzenia bogatego w tłuszcze. Nie jest to najlepsze źródło energii, a poza tym po nim czujemy się ociężali i może być nam niedobrze. Zdecydowanie lepiej sprawdzą się produkty z dużą zawartością węglowodanów.
Jeśli zjemy za mało może dopaść nas tzw. bomba, czyli moment, w którym zupełnie zużyliśmy zapas energii i nogi zaczynają odmawiać nam posłuszeństwa. Jeśli zjemy za dużo, możemy odczuwać problemy z żołądkiem.
Istotne jest również właściwe nawodnienie – na każdą godzinę jazdy zaplanujmy jeden bidon (podczas upałów nawet więcej). Obowiązkowo.
8. Upadki na SPD – trudno nazwać to błędem, ale na pewno warto przed tym przestrzec. Pedały SPD to pedały, w które można wczepić specjalne buty z tzw. blokami. Dzięki nim napędzimy rower nie tylko poprzez nacisk na pedały, ale też poprzez pociągnięcie ich do góry. Poza tym eliminujemy ryzyko ześlizgnięcia się buta z platformy.
SPD mają wiele zalet, ale jedną wadę. Na początku trochę czasu zajmuje nauka wypięcia się. Nie jest to nic trudnego - wystarczy przekręcić piętę na zewnątrz – trzeba o tym jednak pamiętać. I to jest ta największa trudność. Zdecydowana większość osób, która przerzuca się na SPD, zalicza upadek podczas swojej pierwszej przejażdżki, gdyż zapomina, że nie wystarczy tylko zdjąć nogi. Nie przejmujcie się zatem, jeśli zdarzy się wam przewrócić na ziemię. Praktycznie każdy to przechodził.
9. Nie przestrzeganie zasad jazdy w grupie – jazda w grupie to kolejny etap rozwoju rowerzysty amatora. Podczas pierwszej przejażdżki obserwujmy, dopytujmy i uczmy się jakie obowiązują w niej zasady. M.in. nie hamujmy gwałtownie jadąc przed kimś, wskazujmy na szosie niebezpieczne dziury albo leżące przedmioty, by mogły zobaczyć je i ominąć osoby pedałujące za tobą oraz nie przechodźmy na czoło grupy za wszelką cenę, jeśli nie czujemy się na tyle mocni i wiemy, że zaraz będziemy musieli zwolnić.
I pamiętajcie – przejażdżka grupowa to nie wyścig. Chyba, że to wcześniej ustalicie.
10. Nieprzestrzeganie przepisów – jazda po chodniku, niesygnalizowanie zamiaru skrętu ręką, nieudzielenie pierwszeństwa, przejazd na czerwonym świetle – to tylko kilka z największych grzechów początkujący (i nie tylko) rowerzystów. Musimy mieć sobie świadomość, że poruszanie się rowerem po drogach publicznych zobowiązuje nas do przestrzegania przepisów. Jeśli nie czujemy się pewnie w gąszczu paragrafów i nie wiemy jak zachować się na drodze, lepiej ograniczmy wycieczki rowerowe do parków oraz lasów. Tam kodeks drogowy nie obowiązuje.
11. Zaniedbany rower – osoby, które jeżdżą na rowerze rekreacyjnie i nieregularnie, bardzo często zapominają o okresowym przeglądzie swojego jednośladu oraz właściwej konserwacji. Powinniśmy rower od czasu do czasu dokładnie wyczyścić, nasmarować napęd (łańcuch i przerzutki) oraz szybko reagować na pierwsze awarie. Gdy widzimy, że szczęki hamulcowe niewłaściwie się zaciskają, przerzutki są rozregulowane, koło nie kręci się w jednej płaszczyźnie (jest rozcentrowane), albo słyszymy jakieś niepokojące dźwięki, warto zabrać rower do serwisu. Unikniemy w ten sposób bardziej skomplikowanej awarii wywołanej niewłaściwym użytkowaniem oraz bardziej kosztownej naprawy.
photo: Antoine