– Jeździć w takich warunkach to sama przyjemność – mówi Michał Ficek, 2. zawodnik na dystansie Pro open Bike Atelier MTB Maratonu w Olkuszu. Skąpane w słońcu trasy Jury Krakowsko-Częstochowskiej przyciągnęły wczoraj na wyścig ponad 1100 startujących.
fot. Mosquidron/mosquidron.pl
Do czterech razy sztuka, mogliby powiedzieć wszyscy spragnieni słońca, którzy ścigają się w Bike Atelier MTB Maratonie. Wczoraj mogli nacieszyć się słońcem do woli, startując w czwartym tegorocznym wyścigu z tej serii. Na starcie w Olkuszu stanęło ponad 1100 osób rywalizujących w różnych kategoriach. – Mimo że w Jeleniej Górze odbywał się tego dnia ważny wyścig [Jelenia Góra Trophy Maja Włoszczowska Race – red.], przyjechało do nas wiele osób, co bardzo nas cieszy – mówi Dariusz Leśniewski, organizator Bike Atelier MTB Maratonu.
– Po raz kolejny udało nam się, wspólnie z naszymi partnerami, zorganizować maraton na najwyższym poziomie. Świadczą o tym bardzo dobre opinie przekazywane przez startujących – uważa Dariusz Murawski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olkuszu. – Trasy Bike Atelier MTB Maratonu pokazują najciekawsze zakątki Jury Krakowsko-Częstochowskiej, warto tu przyjechać – dodaje.
Zawodnicy w drogę ku urokom Jury ruszali wczoraj z Silver Parku, bazy sportowo-wypoczynkowej. Kto nie chciał skupiać się jedynie na podziwianiu widoków, musiał być czujny na trudnych technicznie odcinkach i stromych podjazdach. Choć trasa wiodła głównie szerokimi leśnymi duktami, nie zabrakło też singletracków i odcinków piaszczystych. – Było kilka podjazdów, które dały w kość, ale ogólnie trasa była dosyć szybka i selektywna. Dzisiaj wreszcie dopisała nam pogoda, jeździć w takich warunkach to sama przyjemność – mówi Michał Ficek z Volkswageny Samochody Użytkowe MTB Teamu , 2. zawodnik na 65-km dystansie Pro open. W Olkuszu wyprzedził go Piotr Krawczyk (czas 2:23:52:35, Ficek: 2:24:07:26), 3. miejsce zajął Tomasz Dygacz.
Wśród kobiet najszybciej dystans Pro pokonała zwyciężczyni poprzedniego Bike Atalier MTB Maratonu w Ustroniu, Anna Sadowska (czas 2:55:52:68). – Postawiłam dzisiaj na czerpanie przyjemności z jazdy. Zabrałam „fulla”, dzięki czemu drobne kamienie i korzenie na tych jurajskich ścieżkach właściwie były niezauważalne. Rower dał mi sporą płynność jazdy i mniejsze zmęczenie na koniec – opisuje zawodniczka Bike Atelier Teamu. Podkreśla, że tego dnia podczas jazdy w pełnym słońcu szczególnie ważne było nawodnienie. – Nauczona doświadczeniem zatrzymałam się na wszystkich bufetach. Grupa mi odjechała, ale potem mijałam tych „zbombionych” – przyznaje. Jako 2. na mecie dystansu Pro zameldowała się Sandra Adamczyk (2:58:10:46), 3. była Julita Fira.
Kto nie chciał się mierzyć z 65-km dystansem i blisko 800 m przewyższenia, mógł w Olkuszu wybrać dystans Hobby (29 km, 577 m przewyższenia). Właśnie tak zrobiła Sonia Klich. – Było fantastycznie, mam duży sentyment do trasy olkuskiej, dwa lata temu rozpoczęłam tu swoją przygodę z Bike Atelier MTB Maratonem. Tym razem organizatorzy też mnie nie zawiedli, były singletracki, podjazdy, wszystko to, co lubię. Najtrudniejsze były chyba wąskie podjazdy w lesie, na których było tłoczno i trzeba się było skupić na tym, żeby się nie wywalić – mówi uczestniczka jurajskiego wyścigu, którą w maratonach z cyklu Bike Atelier najbardziej przyciągają endorfiny i „cały szał, który się na nich dzieje”.
– To wyjątkowe miejsce. Mogą tu przyjechać całe rodziny i fajnie spędzić czas – mówi o Olkuszu Dariusz Murawski. Jego słowa może potwierdzić wiele osób, które zdecydowały się zabrać na maraton swoich najbliższych. Jednym z nich był Łukasz Czyż, który 28-km trasę pokonał w kategorii Family razem z synem. – W okolicach Olkusza można i wypocząć, i pościgać się na rowerach, jako rodowity olkuszanin cieszę się, że tyle osób przybyło do naszego miasta. Jechało się bardzo fajnie, najtrudniej było na początkowym podjeździe na pierwszych kilometrach trasy, było na nim wąsko i trzeba było na dobrych przełożeniach pojechać do góry – tłumaczy zadowolony z siebie i syna.
W Olkuszu nie brakowało także najmłodszych, którzy ścigali się w osobnych kategoriach. Z okazji Dnia Dziecka wszyscy otrzymali od organizatorów BAM lampkę rowerową. – Trasa była dość ciężka, było dużo podjazdów, górek, ale też fajne zjazdy – mówi Kamil Górecki, który w Bike Atelier MTB Maratonie startował już nie raz. – Lubię się ścigać po prostu z pasji do rowerów – wyjaśnia. Kolejna okazja, by realizować swoją pasję na wyścigu, nadarzy się 16 czerwca. Bike Atelier MTB Maraton zawita wtedy do Brennej.
Wyniki Bike Atelier MTB Maratonu w Olkuszu
Pro open - mężczyźni, 64 km
1. Piotr Krawczyk, Real 64-Sto, 2:23:52:35
2. Michał Ficek, Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team, 2:24:07:26
3. Tomasz Dygacz, Odkrywcy Taurus Cycling Team, 2:25:21:73
Pro Open - kobiety, 64 km
1. Anna Sadowska, Bike Atelier Team, 2:55:52:68
2. Sandra Adamczyk, Orion Art-Stal Team, 2:58:10:46
3. Julita Fira, KS Luboń Skomielna Biała, 3:05:24:53
Hobby open, mężczyźni
1. Szymon Stawowy, 1:01:32:94
2. Paweł Ścierski, MŚ CYCLING - Trening i dietetyka, 1:02:55:68
3. Grzegorz Kubaczka, www.ag-architekci.pl, 1:03:19:18
Hobby open, kobiety
1. Aleksandra Andrzejewska, Bike Store Bielsko, 1:10:04:43
2. Izabela Dudek, Peva Polska MTB Team, 1:13:52:05
3. Małgorzata Kustra-Kapol, Tomazi Bike Team, 1:14:56:47