Przydarzyło nam się niezwykłe spotkanie z człowiekiem i jego rowerem. Można pomyśleć, że takie spotkanie to nic nadzwyczajnego patrząc czym się zajmujemy ale to było wyjątkowe, pełne wspaniałych historii. Skontaktował się z nami Gianluca Saturno, prawdziwy obieżyświat. Bez cienia wątpliwości można go tak nazwać. Od 14 lat nieustannie przemierza świat zachwycając się ludźmi i miejscami, które odwiedza, a odwiedził ich już naprawdę wiele. Od Islandii, przez Afrykańskie pustynie, Europejskie ulice i… no właśnie gdzie dalej?
Aktualnie przebywa w Polsce a trasę ma wyznaczoną aż do Indii. Zapytał o możliwość wymiany łańcucha. Ot co, łańcuch, jasne, mała sprawa. Zaprosiliśmy go do jednego z naszych sklepów w Krakowie bo właśnie tamtędy toczyła się jego trasa i przyjechał do nas chłopak, którego cały potrzebny dobytek mieścił się na rzeczonym rowerze z łańcuchem do wymiany. Zębatki miały już tyle kilometrów za sobą, że ledwo chwytały łańcuch, opony czekały na odpowiednie miejsce na mapie, żeby się rozpaść od nawiniętych kilometrów. Nic dziwnego ten człowiek ma za sobą dziesiątki tysięcy kilometrów przejechanych rowerem na wszystkich kontynentach. Kto wie ile z nich widziały opony na których przyjechał. Ulepszyliśmy, co było do poprawy, ale nie narzucaliśmy się z rozwiązaniami, które by coś zmieniły w tym doskonałym układzie człowiek-maszyna. Napęd, szerokie wygodne pedały, hamulce, opony, rękawiczki na przymrozki - tyle przyjął. Ten autentyczny minimalista nie ma w sprzęcie ani jednego zbędnego elementu. Wszystko czemuś służy i to do ostatniego tchu, dosłownie. Spójrzcie tylko na to zdjęcie opon!
Czysta przyjemność przygotować Gianluce sprzęt na dalsze setki kilometrów. W planie ma Turcję, Afganistan, Azerbejdżan, Iran i Armenię. Niespiesznie, w rytmie roweru, nocując więcej niż 90% czasu pod namiotem, Gianluca dalej przemierzać będzie Europę i zmierza ku Azji. Mówi, że ludzie są w ogromnej większości dobrzy i pomagają mu w jego podróży, chociaż doświadczył prawdziwego zła i bliski był śmierci w Wenezueli parę lat temu, ufa ludziom i ceni każde spotkanie. Jego podróże można obejrzeć we wspaniałych fotach na jego Instagramie. Mniej tam ludzi, bo za każdym jest jakaś historia, której on nie waży się opowiedzieć jednym zdjęciem i krótkim opisem.