Za oknem coraz cieplej, więc coraz chętniej wychodzimy na rower. Eksperci Bike Atelier podpowiadają w jaki sposób zadbać o swoje bezpieczeństwo na „dwóch kółkach”.
Najczęstszą przyczyną incydentów, w których uczestniczą rowerzyści, jest nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (w 37% przypadków winni są rowerzyści), niewłaściwe skręcanie (67%) oraz nieprawidłowe wyprzedzanie (10%). Zgodnie z policyjnymi statystykami, zdecydowana większość zdarzeń z udziałem rowerzystów to zderzenia boczne (65%)*.
Liczby te wskazują, że kluczowymi dla naszego bezpieczeństwa są rozwaga, skupienie i znajomość przepisów. Są to najważniejsze, jednak nie jedyne zasady, jakie należy przestrzegać, by nasze wyjście na rower było przyjemne i bezpiecznie - wyjaśnia Wiesław Hirsz, manager specjalistycznego sklepu rowerowego Bike Atelier w Kartuzach.
Bardzo istotne jest również sprawdzenie sprzętu. Samochodów, czy warunków atmosferycznych nie jesteśmy w stanie kontrolować, ale mamy wpływ na to w jakim stanie jest nasz rower. Nie powinniśmy zatem rozpoczynać jazdy bez upewnienia się, że oba hamulce działają bez zarzutu, a zatrzaski kół są odpowiednio zaciśnięte. Jeśli widzimy, że w ramie lub obręczach kół jest pęknięcie, należy przesunąć przejażdżkę na inny dzień i zaplanować wymianę uszkodzonej części.
Przed wyjściem na rower należy poświęcić czas nie tylko na skontrolowanie sprzętu, ale też zaplanowanie trasy – dodaje Wiesław Hirsz. - Warto wytyczyć ją w taki sposób, by jak najmniej jechać w towarzystwie samochodów, a jak najwięcej po ścieżce rowerowej lub leśnej. Dotyczy to przede wszystkim tych osób, które nie posiadają prawa jazdy i nie mają w pełni opanowanych przepisów ruchu drogowego. Pamiętajmy również, że jadąc po uprzywilejowanym pasie dla rowerów, musimy zachować szczególną ostrożność i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Lepiej być bezpiecznym, niż mieć rację.
Nie trać głowy, załóż kask
Według raportu amerykańskiego Departamentu Transportu (U.S. Department of Transportation's Fatality Analysis Reporting System) w 2013 roku, w 63% wypadków śmiertelnych z udziałem rowerzysty, ofiara nie miała założonego kasku (w 17% miała, a w pozostałych 20% występuje brak danych). W poprzednich 10 latach ten odsetek był jeszcze wyższy, od 64 aż do 95%. W Polsce nie ma takich danych, jednak statystki ze Stanów Zjednoczonych pozwalają ocenić ogólny stopień ryzyka i stwierdzić, że kask z certyfikatem należy do najważniejszych akcesoriów odpowiadających za bezpieczeństwo.
– Kask nie uchroni nas przed kraksą, ale pomoże osłonić głowę przed poważniejszym uszkodzeniem. Rowerzyści są bardziej niż piesi narażeni na wypadek, gdyż częściej poruszają się wśród samochodów, rozwijają wyższe prędkości – szczególnie na zjazdach, a w przypadku deszczowej pogody mogą poślizgnąć się na śliskim asfalcie – wyjaśnia ekspert Bike Atelier w Kartuzach. – Kask powinien być dobrze dopasowany i odpowiednio założony, aby właściwie spełniał swoją funkcję. Powinien on ściśle przylegać do głowy, ale nie uciskać jej zbyt mocno. Przednia krawędź powinna znajdować się równolegle do linii brwi, ok. 1,5-2cm nad nią, tak by osłonięte było również czoło. Według badań, odpowiednio ubrany, dobrej jakości kask może zredukować stopień urazu aż o 85%.
Jeśli braliśmy udział w kraksie i impet uderzenia został pochłonięty przez kask, należy go wymienić. Mogło w nim dojść do mikro-uszkodzeń, które osłabią trwałość i sztywność konstrukcji. Przy kolejnym upadku ochrona nie będzie już tak skuteczna.
Przeciwnicy kasków często powołują się na statystyki mówiące o tym, że w krajach takich jak Holandia, czy Dania występuje najniższy odsetek ofiar śmiertelnych, pomimo tego, że niewiele osób stosuje tam dodatkowe zabezpieczenie głowy. Wynika to jednak z tego, że tamtejsza infrastruktura rowerowa i kultura jazdy jest bardziej przyjazna osobom na jednośladach i wypadki zdarzają się tam zdecydowanie rzadziej.
Widoczny rowerzysta to bezpieczny rowerzysta
Jak podają statystyki, mniej niż 1% wypadków był związany z nieprawidłowym oświetleniem rowerzysty. To niewiele i są to pozytywne dane, jednak nie powinny one uśpić czujności użytkowników rowerów.
Polacy rozumieją i pamiętają, że po zmroku bez oświetlenia nie wolno wyjeżdżać na drogi i to cieszy. Na wszelki wypadek warto też włączyć czerwone oświetlenie z tyłu, lub założyć odblaskową kamizelkę, również w ciągu dnia, gdy pogoda i widoczność nie jest najlepsza, a także rano, gdy część kierowców wciąż „śpi” za kierownicą. Będziemy wtedy bardziej widoczni i zwiększymy szansę na to, że zostaniemy zauważeni – tłumaczy Wiesław Hirsz.
Piesi natomiast, odnotują naszą obecność dzięki użyciu dzwonka. Należy on do obowiązkowego wyposażenia roweru. Często chodniki połączone są ze ścieżkami rowerowymi i trudno ocenić, która część jest przeznaczono dla kogo. Użycie dzwonka pozwoli zaoszczędzić nerwów i zdrowia przechodniom.
Wypadki się zdarzają, ale nie powinny one nas powstrzymywać przed rowerowymi wycieczkami. Jeśli zastosujemy się do tych kilku zasad, będziemy mogli cieszyć się miłą i bezpieczną jazdą – podsumowuje ekspert Bike Atelier w Kartuzach.
* dane pochodzą ze strony www.transport-publiczny.pli odnoszą się do okresu 2012-2014.