– W tym roku stawiamy na cięższe odmiany MTB. Warto przekonać się, jak jeżdżą nasze "fulle" w terenie – mówi Tadeusz Skwarczyński z Meridy. Ciężarówka wypełniona ok. 30 nowymi modelami odwiedzi wiele miejsc w Polsce, od najbliższego piątku będzie można przetestować rowery Merida w Częstochowie.
Mobilne Centrum Testowe Merida rusza w Polskę. W miniony weekend znajdujące się w nim rowery tej marki przetestowało ok. 600 osób na PGE Narodowym podczas Bike Expo, od najbliższego piątku będzie to można zrobić w terenie. W dniach 12-13 kwietnia ciężarówka Meridy zatrzyma się przy sklepie Bike Atelier w Częstochowie (ul. Pułaskiego 84/86), a następnie w wielu innych miejscach w kraju, m.in. przy innych sklepach Bike Atelier. Podczas całodziennych bezpłatnych testów będzie można sprawdzić na trasie modele jednej z czołowych dwukołowych marek na świecie.
Zapisz się na testy w Częstochowie.
– Dobór rowerów w naszej ciężarówce testowej w tym roku jest szczególnie nastawiony na cięższe odmiany MTB. Sprzyja szeroko pojętemu enduro zarówno w wersji klasycznej, jak i elektrycznej. Szczególnie polecam przyjrzeć się tej drugiej odmianie rowerów, które pozwalają odkryć góry na nowo – mówi Tadeusz Skwarczyński, product manager Merida Polska. Jest on spokojny o jakość „fulli” Meridy, tych ze wspomaganiem elektrycznym, i tych bez niego. Jeszcze parę lat temu Merida niekoniecznie była kojarzona jako marka rowerów z pełnym zawieszeniem, ale sytuacja mocno się zmieniła.
– Merida znajduje się obecnie w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o „fulle”. Potwierdzeniem niech będą oceny światowych mediów – podkreśla Skwarczyński. – Warto samemu przekonać się, jak jeżdżą nasze rowery z pełnym zawieszeniem w terenie – dodaje. Aby to zrobić, wystarczy zapisać się na testy poprzez formularz dostępny na www.rowerymerida.pl/testy. Zarezerwowany rower w wybranym dla siebie rozmiarze będzie gotowy do testów o wskazanej godzinie w określonym w formularzu miejscu.
Wielu zmieniło zdanie
W minionych latach w testach Meridy wzięło udział tysiące miłośników dwóch kółek. Wielu z nich zweryfikowało dzięki nim swoje poglądy. – Poleciłabym takie testy wszystkim osobom, które uważają, że rower to rower i każdy z nich jest taki sam. Przekonają się z pewnością, że rower rowerowi nierówny – uważa Dominika Ruta, jedna z uczestniczek dotychczasowych testów Meridy. – Gdy zwykle jeździ się na hardtailu, przesiadka na „fulla” to zupełnie inna bajka. Ci, którzy mówią, że „tylko hardtail”, chyba nie wiedzą, jak jeździ rower typu full suspension. Taka akcja przyda się każdemu, ale zwłaszcza komuś, kto twierdzi, że nie ma różnicy między rowerem za 2 tys. zł a 18 tys. zł. Różnica jest bardzo duża – przyznał inny tester.
– Szacun dla organizatorów, było sprawnie, sympatycznie i bez napinki, a system rezerwacji działał bez zarzutu – powiedział Tomasz Socha po ubiegłorocznych testach w Łodzi. – Chyba żaden inny producent nie daje możliwości przetestowania roweru w tak swobodnych warunkach. Było tylko jedno ograniczenie: czas – wtórował mu inny uczestnik akcji, Tomasz Nowak.
W tym roku niemal żadnych ograniczeń nie będzie stanowił także sprzęt Meridy, który pozwoli wjechać w bardzo trudny teren. Niekwestionowaną gwiazdą zestawu testowego Meridy będzie model eOne-Sixty, prawdopodobnie najczęściej nagradzany model w historii tej marki. „To najlepszy elektryczny monster truck na dwóch kołach, jaki możesz obecnie kupić” – pisał o Meridzie eOne-Sixty BikeRadar, jeden z czołowych rowerowych portali świata.
Nie tylko eOne-Sixty
W ciężarówce testowej Meridy znajdą się wersje 800 i 600 eOne-Sixty. Mają mocne silniki Shimano STePS (odpowiednio E8000 i E7000) oraz baterię o pojemności 500 Wh. Rasowe enduro z dowozem na szczyt jest wielkim powodem do dumy projektantów tej Meridy, według których nie można wycisnąć więcej z roweru elektrycznego z pełnym zawieszeniem. Zabawę przez duże „Z” eOne-Sixty gwarantuje m.in. poprzez nowoczesną geometrię ramy i opony 650b+ w rozmiarze 2,8”.
Innym „fullem” w Mobilnym Centrum Testowym Meridy jest eOne-Twenty. Wielbiciele długich i urozmaicone przejażdżek, podczas których nie brakuje wymagających podjazdów i szybkich zjazdów, mogą bardzo polubić ten rower. eOne-Twenty daje wielką moc, którą pomagają wykorzystać opony 650B+ przekładające się na znakomitą przyczepność. Dzięki zaledwie 439-mm dolnym rurom tylnego trójkąta eOne-Twenty ma prowadzenie zapewniające świetną zabawę na trasie. Długi zasięg roweru, krótki mostek i szeroka kierownica oznaczają wielką kontrolę w najtrudniejszych sytuacjach.
Pozostałe rowery elektryczne Merida, które można przetestować w tym sezonie, to eBig.Trail oraz eBig.Nine i eBig.Seven. Pierwszy z nich to ścieżkowy hardtail, mocna alternatywa dla rowerów z pełnym zawieszeniem. Ma solidną aluminiową ramę z agresywną geometrią i opony B+ (2,8") dla lepszej zabawy na trasie i trakcji. Ma też silnik Shimano STePS E7000 i baterię o pojemności 500 Wh, czyli sprawdzony zestaw rozweselający. Frajda na trasie to także zasługa 130-mm skoku przedniego zawieszenia eBig.Traila, supersztywnego przodu roweru i 67,5-stopniowego kąta główki ramy. Dobrej zabawie sprzyjają również 760-mm kierownica, krótki mostek i zaledwie 434-mm dolne tury tylnego trójkąta. Nie bez znaczenia jest także regulowana sztyca roweru i standard piast Boost z przodu i z tyłu. Z kolei eBig.Nine i eBig.Seven to elektryczne wersje utytułowanych hardtaili Meridy.
Elektryczny, ale rower. Dla kogo?
Kto szczególnie może być zainteresowany rowerami elektrycznymi z Mobilnego Centrum Testowego? – Myślę, że mogą to być głównie osoby szukające emocji związanych z pokonywaniem trudnych terenów, bez konieczności rozpisywania rocznego planu treningowego. Mogą to też być osoby z określonymi problemami zdrowotnymi, dla których klasyczna odmiana górskiej jazdy byłaby niewskazana – uważa Tadeusz Skwarczyński. Nie traktuje on zbyt poważnie opinii wciąż popularnej wśród niektórych „wymiataczy”, że roweru elektrycznego nie należy traktować poważnie, "bo to przecież nie jest żaden rower".
– Rower elektryczny jest jak najbardziej pełnowartościowym rowerem, ale skierowanym do specyficznej grupy odbiorców. W przypadku rowerów enduro, takich jak w naszej ciężarówce, rower elektryczny poszerza teren eksploracji. Konstrukcja roweru enduro jest nastawiona głównie na zjazdy, w ograniczonym stopniu na podjazdy. Dzięki wspomaganiu elektrycznemu eksploracja gór w tej odmianie MTB staje się dużo łatwiejsza i przyjemniejsza. Nie trzeba harować pod górę, można się skupić na zjeździe i czerpać pełną przyjemność z jazdy.
Sprawdzony w Cape Epic
Mobilne Centrum Testowe wypełnią także klasyczne rowery z pełnym zawieszeniem: One-Twenty, One-Sixty i One-Forty. Wszystkie one zdobyły już mnóstwo pozytywnych recenzji światowych mediów, każdy może samemu sprawdzić, czym na nie zasłużyły. Mianem najwszechstronniejszego roweru Merida w historii określają premierową wersję One-Twenty jego projektanci. Ma nowoczesną ścieżkową geometrię, jest spragniony zabawy, ale świetnie sprawdzi się także podczas "długich dni w siodle".
W porównaniu z wcześniejszą wersją roweru, nowy One-Twenty jeszcze lepiej radzi sobie na zjazdach i uwielbia wszystko od szybkich singletracków z dobrym "flow" aż po ścieżki enduro pełne korzeni i kamieni. Dzięki swojej niskiej wadze i świetnemu transferowi mocy, podoła także długim dystansom. W ostatnim czasie jedna z wersji One-Twenty znakomicie sprawdziła się podczas Cape Epic, największego etapowego wyścigu MTB na świecie, w którym z sukcesem startowali na nim Jose Antonio Hermida i Joaquim Purito Rodriguez.
Podczas testów Meridy można sprawdzić również inne modele z pełnym zawieszeniem: One-Forty i One-Sixty. Otrzaskany w najważniejszych wyścigach i wychwalany przez światowe media One-Sixty to pełnokrwiste enduro z potężnym skokiem zawieszenia. Jego mniejszym bratem jest One-Forty, model all mountain, z którym łatwo o wielką frajdę na trasie. Zarówno te modele, jak i One-Twenty, mają podobny kształt ramy i wiele wspólnych kluczowych rozwiązań. Należą do nich m.in. tylne zawieszenie Float Link z „pływającym” amortyzatorem, zapewniające dużą czułość reakcji, krótszy metryczny damper z mocowaniem trunnion, który wytrzymuje większe siły nacisku i przekłada się na większą czułość zawieszenia, czy standard piast Boost w przednim i tylnym kole zwiększający sztywność boczną i wzmacniający koło.
– Minimum formalności, maksimum czasu jazdy. Przetestowanie roweru przez półtorej godziny daje o wiele więcej informacji o rowerze, niż można wyczytać w internecie czy „wyoglądać” na YouTube – stwierdził Michał Kumor po testach w Krakowie. – Jeśli ktoś uważa, że o rowerach wie wszystko, może się zdziwić. – Było to jedno z najciekawszych doświadczeń rowerowych w moim życiu, a mam ich za sobą wiele – powiedział Piotr Gortat o jeździe testowym rowerem Merida. Kto chce poczuć różnicę i dać się zaskoczyć albo po prostu spędzić miło czas z rowerem, już teraz może zarezerwować model dla siebie na www.rowerymerida.pl/testy.