Drugi wyścig na trenażerach kolarskich z serii Tour de Bike Atelier został rozegrany w Nowym Sączu. Triumfowali w nim Andrzej Jarosz i Iwona Żelasko.
W trzydniowych eliminacjach wystartowało 41 zawodników i zawodniczek. Mężczyźni rywalizowali na trasie o długości 8,58km, z dwoma podjazdami - pierwszy o długości ok. 2km i średnim nachyleniu 5%, a drugi o długości ok. 1km i nachyleniu 9%. Panie miały przed sobą krótszy, blisko 3-kilometrowy dystans.
Najszybciej w kwalifikacjach pojechał Andrzej Jarosz, który uzyskał czas 13:53. 15 sekund więcej potrzebował Krzysztof Poręba (14:08), a trzeci Krzysztof Szary stracił 45 sekund (14:38). Najlepsza z pań, Iwona Żelasko uzyskała rezultat 5:14. Za nią uplasowały się odpowiednio Oliwia Stachurska (5:30) i Sara Buchowicz (5:39).
Jarosz nie zawiódł w finale i obronił swoją pozycję lidera. Na 4-kilometrowej trasie z końcówką na słynnym, francuskim podjeździe pod Alpe d’Huez, nie pozostawił złudzeń i z wynikiem 7:03 został zdecydowanym triumfatorem. Pomimo krótszego odcinka niż w eliminacjach, jego przewaga nad drugim Krzysztofem Porębą wzrosła do 40 sekund (7:43). Ostatnie miejsce na podium wywalczył Adrian Duszka (8:01).
- Trasa była krótka, ale na koniec był też stromy podjazd, który nieco utrudnił przejazd. Traktuję te zawody jako sprawdzian po przepracowanej zimie. Wypadł on nieźle, choć miałem drobny problem techniczny i czas mógłby być jeszcze lepszy – powiedział Andrzej Jarosz, który kolarstwo uprawia od 13.roku życia, a zaczynał od MTB. - Jest to już mój trzeci udział w tego typu imprezie – w zeszłym roku tu wygrałem, a wcześniej byłem drugi. Jazda na trenażerze zimą jest dla mnie dodatkiem i odskocznią od monotonnych treningów.
Na prośbę uczestniczek, wyniki z eliminacji zadecydowały o końcowej kolejności, zatem po wygraną sięgnęła Iwona Żelasko, przed Oliwią Stachurską i Sarą Buchowicz.
- Niby tylko 3 kilometry, ale lekko nie było. Trenażer i oprogramowanie są na tyle dobrze przemyślane i ustawione, że odczuwa się wszystkie zmiany nachylenia, a nawet przejazdy przez ronda, czy ostre zakręty. Wszystko czuć – tłumaczy zwyciężczyni. - Na co dzień wolę zdecydowanie dłuższe dystanse, więc ten odcinek nie był dla mnie wielkim wyzwaniem. Od trzech lat jeżdżę na poważnie, trenuje i ścigam się w zawodach. Mam na koncie nawet 200-kilometrowe przejazdy.
- Nie lubię jeździć w domu na trenażerze, ale tu, gdy maszyna jest podłączona do monitora i widzimy pokonywaną trasę to coś zupełnie innego. Człowiek nie zastanawia się ile jeszcze czasu pozostało, tylko skupia się na jeździe – podsumowuje.
Kolejna impreza zaliczana do cyklu wyścigów na trenażerach odbędzie się w Kartuzach, w dniach 28.02-3.03 (3.03 – finał).
Wyniki finału:
Mężczyźni:
1. Andrzej Jarosz 7:03
2. Krzysztof Poręba 7:43
3. Adrian Duszka 8:01
4. Krzysztof Szary 8:06
5. Adam Siedlarz 8:25
6. Rafał Tokarczyk 8:38
7. Krzysztof Wójs 8:39
Kobiety
1. Iwona Żelasko 5:14
2. Oliwia Stachurska 5:30
3. Sara Buchowicz 5:39
4. Iga Klimek 5:40
5. Karolina Fiedor 6:15