Opublikowano: 2019-06-18

Góry emocji. Bike Atelier MTB Maraton gościł w Brennej

- Kategoria : AKTUALNOŚCI

– Było fantastycznie. Uwielbiam to błotne spa, morze kamieni i widoki – mówi jeden z uczestników Bike Atelier MTB Maratonu w Brennej. W niedzielę 16 czerwca ponad 700 osób nie wystraszyło się najtrudniejszej w historii tego cyklu trasy.

– Każdy, kto ukończył tak wymagający dystans, może być z siebie zadowolony – mówi Zuzanna Krzystała, zwyciężczyni Bike Atelier MTB Maratonu w Brennej w kategorii Pro. Zdanie to może dotyczyć nie tylko najdłuższego dystansu. – Daliśmy uczestnikom w kość, ale wszystkich uprzedzaliśmy, że będzie to wymagający wyścig. Była to najtrudniejsza trasa, jaką dotychczas stworzyliśmy, myślę jednak, że zostaną po niej dobre wspomnienia – uważa Dariusz Leśniewski, organizator maratonu. – Zawodnicy przyjeżdżają w góry, żeby się zmęczyć, a my szukamy dla nich takich tras, żeby rzeczywiście mogli się zmęczyć – tłumaczy, dodając, że zawsze próbuje znaleźć możliwie jak najlepszy wariant trasy w danej okolicy. Tym razem oznaczał on 2160 m przewyższenia na ponad 44 km (dystans Pro), 1260 m na 27,5 km (dystans Hobby) albo 629 m na 16 km (Family).

– Było fantastycznie, uwielbiam to błotne spa, morze kamieni i widoki – zachwyca się Jacek Regiewicz startujący w Brennej na dystansie Hobby. – Nie wierzyłem, że mogę w takim tempie i z taką energią „przelecieć” ten dystans – dodaje. Wyścig nie skończył się dla niego w niedzielę, jego pozytywne skutki będzie odczuwał jeszcze długo. – Człowiek przez kilka dni po takim maratonie jest na energetycznym i emocjonalnym haju.

Czerwona dominacja

– Wrażenia z wyścigu są mocne, prognozy zapowiadały bardzo upalny dzień, na szczęście było trochę deszczu, który dodał ochłody na trasie. Najtrudniejsze były podjazdy – mówi Zuzanna Krzystała, która jako jedyna zawodniczka elity odniosła w Brennej zdecydowane zwycięstwo na dystansie Pro. 2. miejsce zajęła Agnieszka Uroda-Hampelska, 3. Anna Wajzer, 4. była Alina Serafin, 5. Adrianna Broda.

Wśród mężczyzn najtrudniejszy dystans był popisem JBG2 CryoSpace MTB Teamu. Kolarze w czerwonych barwach zajęli aż cztery czołowe miejsca, triumfatorem został Adrian Brzózka przed Mariuszem Kozakiem i Wojciechem Halejakiem, 4. był Piotr Brzózka, 5. Michał Ficek z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Teamu.

Mocno trzeba było się także natrudzić, żeby wygrać na dystansie Hobby. – Trasa była bardzo ciężka, chyba najcięższa z wszystkich dotychczasowych edycji. Było dużo kamieni i dużo podchodzenia, na zjazdach też trzeba było uważać. Podobało mi się jednak, jak zawsze – podkreśla Monika Grzebinoga, najlepsza na dystansie Hobby. 2. miejsce zajęła Izabela Dudek, 3. Anna Kaczmarzyk. Najszybszym mężczyzną na 27,5-km trasie był w Brennej Piotr Sułek, który wyprzedził Tomasza Pierwochę i Jakuba Baszczyńskiego.

Dla każdego coś miłego

Łatwiejsze wyzwanie czekało w niedzielę na mniej doświadczonych zawodników i zawodniczki, którzy zamiast tras zarezerwowanych dla dorosłych pokonywali łatwiejsze, dostosowane do ich wieku. Na nich też jednak można się było zmęczyć. – Strasznie bolą mnie nogi, ale podobało mi się – uśmiecha się Zosia Piotrowska, jedna z młodych adeptek MTB. Jak dodaje, lubi rower, bo może zdobywać dzięki niemu medale i stawać się silniejsza.

Wójt Gminy Brenna nie dziwi się, że na starcie Bike Atelier MTB Maratonu stanęło w niedzielę tak wiele osób w różnym wieku. – Myślę, że walory naszej pięknej gminy przyciągają jak magnes wszystkich tych, którzy i sportowo, i rekreacyjnie kochają rower i chcą spędzać z nim czas na łonie natury. Cieszę się, że tyle osób skorzystało z naszego zaproszenia – mówi Jerzy Pilch. Wymagające trasy to jego zdaniem specyfika Brennej, która przemawia do wielu osób.

Każdy miłośnik dwóch kółek może jednak znaleźć w tej miejscowości coś dla siebie. – Mamy wytyczonych dziesięć rowerowych tras o różnych kategoriach trudności, są wśród nich także rodzinne trasy na płaskich odcinkach – podkreśla burmistrz Brennej. Można się spodziewać, że za rok Bike Atelier MTB Maraton znów w niej zagości. – Traktujemy maraton jako promocję naszej gminy, a liczba uczestników pokazuje, że warto organizować takie imprezy.